Jakość bloga

środa, 2 maja 2012

Rozdział 16 - "Wiktoria, nie zachowuj się jak dziecko"


Odwróciłam się powoli. Moim oczom ukazał się Liam. Stał i mi się przyglądał. Po chwili odezwał się.
-Dokąd się wybierasz? - spytał spokojnie.
-Yyy...idę się przewietrzyć. - wypaliłam bez zastanowienia.
-O północy?
-Tak. Nie mogłam spać. Wyrzuty sumienia nie pozwalają mi zapomnieć o tym co się stało. - chłopak przyglądał mi się, postanowiłam wyjawić prawdę. - Nie mogę tu dłużej zostać. Muszę wyjechać. - powiedziałam spokojnie. W tym momencie na górze usłyszeliśmy głos Zayn'a.
-Liam! Chodź tu! Wiktoria zniknęła! - krzyczał.
-Tak wiem. - odkrzyknął spokojnie chłopak.
-Jak to? I nic... -zbiegł po schodach Malik i spojrzał na nas. - Dziewczyno! Co ty sobie myślisz? Co ma znaczyć ten list? - wydzierał się mulat, machając kartką w powietrzu.
-To teraz nie ważne. - powiedział Liam i podszedł do mnie. Ujął moją twarz w dłonie i szepnął. - Musisz zrozumieć, że to nie twoja wina. Harry nie chciałby żebyś się obwiniała. Musisz być teraz przy nim.
-Nie mów o nim jakby nie żył! - krzyknął Malik. - A ty jeszcze raz wywiniesz taki numer to będziesz mieć ze mną do czynienia. - spojrzał na mnie surowym wzrokiem.
-Pokaż co ona tam napisała. - Liam wyciągnął dłoń w stronę Zayn'a. Kiedy przeczytał list spojrzał na mnie i uśmiechnął się. - Ty serio chciałaś wyjechać.
-No nie. Tak dla żartu. - uśmiechnęłam się krzywo.
-Co chciałaś tym osiągnąć? Spokój? Przecież męczyłabyś się jeszcze bardziej, bo... - urwał Payne.
-Bo co?
-Bo go kochasz. - wydusił.
-Wszystkich was kocham. Ale masz rację, to było głupie. - powiedziałam i wtuliłam się w Liam'a. Chłopak pocałował mnie we włosy.- No chodź do nas. - pociągnęłam Malika w naszą stronę i teraz razem się przytulaliśmy.
Po całej tej sytuacji, wszyscy udaliśmy się do pokoju Harry'ego i położyliśmy się na jego wielkim łóżku. Rozmawialiśmy jeszcze chwilę i zasnęliśmy wtuleni w siebie. Kiedy się obudziłam, moja głowa leżała na torsie Liam'a, a ręką obejmowałam Zayn'a, którego głowa leżała na moim brzuchu. Czułam się wyjątkowo spokojnie i bezpiecznie. Nie miałam mętliku w głowie, a moje wczorajsze zachowanie wydawało mi się wyjątkowo głupie. Jak mogłam chcieć wyjechać i ich tu zostawić. Zostawić Harry'ego. Podniosłam leciutko głowę żeby sprawdzić, która godzina. Była 8:23. Nagle rozbrzmiał się telefon, któregoś z chłopaków. Zerwaliśmy się na równe nogi. Odebrał Liam i rozpoczął dialog z kimś po drugiej stronie.
-Halo? - powiedział zaspanym głosem.
-Dobrze, zaraz tam będziemy. - ucieszył się.
-Co!? - spytał i spojrzał na mnie.
-Dobra coś wymyślę. - powiedział nieco smutniej i rozłączył się.
-Co się dzieje? Coś z Harry'm? Obudził się? - zaczęłam przesłuchanie.
-Yyy...tak obudził się, ale... - zaczął chłopak. Jednak zarówno ja jak i Malik nie zwróciliśmy uwagi, na jego „ale”. Wskoczyliśmy na siebie i zaczęliśmy się cieszyć.
-Obudził się! Obudził. Słyszysz? - krzyczał Malik.
-Jedziemy do niego? Możemy go odwiedzić? To ja idę się ubrać... - powiedziałam i ruszyłam pędem w stronę łazienki. Gdy już znalazłam się w środku, zdałam sobie sprawę, że nie mam ze sobą żadnych ubrań i wróciłam do pokoju. Kiedy już podeszłam bliżej drzwi usłyszałam rozmowę chłopaków. Nie chciałam podsłuchiwać, ale robiłam to mimowolnie.
-Stary nie cieszysz się, że Harry się obudził? - spytał Zayn.
-Cieszę się, ale … on nie pamięta Wiktorii, a ja nie wiem jak jej o tym powiedzieć.
-Co?! Jak to nie pamięta Wiki? A nas? Nas pamięta? - denerwował się Malik.
-Tak nas pamięta, ale jego mózg wyparł zdarzenia z ostatniego miesiąca. Tak jakby w ogóle ich nie było. - tłumaczył Liam.
Zrobiło mi się smutno, że to właśnie mnie nie pamięta. Może nic dla niego nie znaczyłam? Nie wiedziałam jak się zachować, co zrobić. Czy powinnam wracać do tego co było, czy lepiej będzie jeśli już nigdy się nie spotkamy.
-Nie musicie się już zastanawiać jak mi o tym powiedzieć. - powiedziałam do chłopaków i ruszyłam schodami na dół.
-Wiktoria nie zachowuj się jak dziecko. Jak podsłuchujesz, to rób to do końca. - powiedział pewniej Payne i ruszył za mną. - Lekarz powiedział, że taka amnezja jest normalna i może minąć, jednak nikt nie jest w stanie powiedzieć kiedy. Harry sobie przypomni, ale potrzebuje czasu.
-Czy ty nie rozumiesz, że to wszystko co się wydarzyło to nie jest przypadek? My najwyraźniej nie powinniśmy się nigdy spotkać.
W tym momencie drzwi do domu otworzyły się i stanęli w nich Lou wraz z Niall'em. Horan podbiegł do mnie i zaczął ściskać jak szalony. Louis pobiegł do reszty przyjaciół i skakał jak opętany. Cieszyłam się razem z nimi, jednak wewnątrz mnie coś pękło.
-Rozmawialiście z nim? - spytałam, kiedy już zostałam uwolniona z uścisków Niallera.
-Tak! Harry jest już z nami. Teraz wszystko będzie dobrze! - krzyczał Lou i biegał wkoło nas.
Spojrzałam na Liam'a i Zayn'a. Chłopcy uśmiechali się szeroko, ja wysiliłam się na słaby uśmiech. Dziwiłam się, że Lou i Niall nie przejmują się utratą pamięci Styles'a, ale czym oni mięli się przejmować? Najważniejsze, że ich pamiętał. Razem tyle przeżyli, są przyjaciółmi. A ja? Jestem tylko znajomą, którą znają niecały miesiąc.
-Co jest na śniadanie? - krzyknął mi Horan do ucha.
-Eee... może zrobię wam jajecznicę? - spytałam.
-Jajecznica...mmm pycha. - rozmarzył się Niall. - Koniecznie na bekonie, duuuuuużo bekonu. - powiedział i cmoknął mnie w policzek. Zaśmiałam się cicho. Teraz wszystko było tak jak kiedyś... brakowało tylko jednej osoby. 


Hej kochani ;) Przepraszam, że wczoraj nie dodałam, ale nie mogłam ;)
Ten rozdział nie jest do końca przemyślany...Pisałam go pod natchnieniem ;)
Liczę na komentarze jak się podoba! Buziaczki ;*

7 komentarzy:

  1. uuuu pierwsza :D
    genialny blog, jeden z lepszych jakie czytam :D
    gdy czytałam o tej amnezji to miałam taką minę: O_O
    czekam na kolejny i zapraszam do mnie http://he-takes-your-hand.blogspot.com/
    pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm.... czyli moja teoria z Niallem wychodzącym z kuchni się nie sprawdziła ;p A szkoda ;p
    Szkoda że ma amnezje :( Ale znająć twoje opowiadania pewnie będzie tak, że skoro Wiki bedzie go odwiedzać z reszta 1D to sobie przypomni wszystko i będą żyli dłuuuuuuuuugo i szczęśliwie w "Weronie" ;p
    Tylko mam małe pytanie... skoro Wiki nie miała żadnych ubrań ze sobą to gdy wyszła z łazienki, gdy podsłuchała rozmowe chłopaków była nago O_o ???

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeeeest! ;D - Nie wyjechała ;)
    A Harold musi sobie przypomnieć, tylko ona musi z nim przebywać, żeby sobie przypomniał ;)
    Trochę tak jak w Zbuntowanych Mia i Miguel, gdy stracił pamięć (nie wiem, czy ktoś z was oglądał ten serial) ;p
    Okej... się rozpisałam - jednym słowem Świetny! (jak wszystkie) xxxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądałam ten serial ;) ale nie skojarzyłam jakoś z nimi ;)
      Dzięki za komentarz ;* Cieszę się, że Ci się podoba ;) x

      Usuń
  4. Najlepszy blog jakiego czytałam ;) Kocham twój styl pisania ;) Czekam na następny a Hazza ma być z Wiki i ma pamiętać co między nimi było! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. BOSKI ♥♥♥ Zapraszam na mój i koleżanki blog ( razem prowadzimy!) http://one-direction-one-dream.blogspot.com :D

    OdpowiedzUsuń