Jakość bloga

sobota, 19 maja 2012

Rozdział 25 - "Niespodzianka"


TEN ROZDZIAŁ DEDYKUJĘ DZIEWCZYNIE O IMIENIU GOSIA, KTÓRA PISZE PRZEPIĘKNE KOMENTARZE. DZIĘKUJĘ CI ZA CIEPŁE SŁOWA ;*

Kiedy wyszliśmy z sali Liam od razu spytał mnie o co chodzi. Nie wiedział o czym chcę pogadać, bo żadnego przyjęcia nie planowaliśmy. Usiedliśmy na krzesełkach przed salą.
-Liam to przyjęcie wymyśliłam, ale teraz będziemy musieli je zrobić. Chciałam spytać Was co robimy.
-Ale z czym? - zdziwił się Lou.
-No z tym faktem, że ja mieszkam u Was. Teraz Harry wyjdzie ze szpitala i co?
-Jak to co? Wróci do domu i będziemy żyli długo i szczęśliwie. - odparł szczęśliwy Louis i skierował się do sali.
-Czekaj. - chwyciłam go za ramię. - To wszystko nie tak.
-Wiktoria o co ci chodzi?
-Przecież nie mogę u Was teraz mieszkać. Harry wyjdzie ze szpitala i będzie nas za dużo w jednym domu.
-Ale to jest duży dom i jest w nim dużo miejsca. - powiedział Liam.
-Czy wy nie rozumiecie?
-No nie bardzo. - odparli razem.
-Eh... chodzi o to, że wyprowadzę się do hotelu. Wydaje mi się, że to dobry moment. Nikt nie będzie cierpiał.
-O czym ty mówisz? - krzyknął Liam.
-To dobry moment żeby zakończyć tą sielankę. Wszyscy dobrze wiemy, że tak nie będzie wiecznie. Za miesiąc wracam do Polski, Hazza nie wiele pamięta, więc nie będzie cierpiał kiedy się wyprowadzę i zniknę z waszego życia. - wyrzuciłam z siebie taki potok słów, że nawet nie poczułam łzy spływającej po mojej twarzy. Pośpiesznie ją wytarłam.
-Wiktoria ty lubisz sobie komplikować życie, racja? Przecież już o tym rozmawialiśmy. Nikt o Tobie nie zapomni, za dużo radości wprowadziłaś do naszego życia. Żaden z nas nigdy nie wyrzuci Cię z naszego domu. Mówiąc nasz mam na myśli nasz i twój. - uśmiechnął się do mnie serdecznie Li. - Jeśli wrócisz do Polski to tylko dlatego, że musisz skończyć szkołę, później do nas wrócisz. Już rozmawialiśmy o tym z chłopakami.
-Wy jednak nie rozumiecie. Jesteśmy wszyscy jeszcze młodzi. - spojrzałam na Louisa. - No z wyjątkiem Ciebie. - zaśmiałam się. - I dlatego...
-Słucham? Ja nie jestem młody? - przerwał mi Louis. - Jestem wiecznie młody i piękny. - podszedł do mnie i pogłaskał po głowie. - Powtórz, Louis jest wiecznie młody i piękny. - powiedział i zaczął mnie łaskotać.
-Louis przestań proszę. - powiedziałam śmiejąc się.
-Liam pomożesz? - spojrzał na chłopaka nie przestając mnie łaskotać.
-Nie błagam! - śmiałam się.
-Oczywiście, tym sposobem wymusimy na niej wszystko. - zaśmiał się Payne.
-Powiedz, że zostaniesz z nami do końca wakacji, a jak skończysz szkołę to do nas wrócisz. Inaczej pomogę Louis'owi. - zmrużył oczy Daddy.
-Nie powiem. - pisnęłam przez śmiech. Już nie miałam siły, ale nie mogłam się poddać.
-W takim razie... - zaczął się do mnie zbliżać Liam.
-Dobrze, dobrze. Zostanę, ale już przestańcie.
-Przecież ja nic ci nie zrobiłem. - sprostował Payne.
-A kto mi groził?
-Czekaj, czekaj jeszcze nie skończyliśmy. Masz powiedzieć, że jestem wiecznie młody i piękny. - powiedział Lou i zarzucił włosami. Zaczęłam się śmiać jak szalona.
-Tak jesteś wiecznie młody, piękny, a... - spojrzałam na Lou.
-A co?
-Larry nie istnieje. - powiedziałam i szybkim krokiem ruszyłam do sali Hazzy.
-Jak to nie!? To jest kłamstwo! Teraz masz przechlapane. - powiedział Louis i ruszył za mną.
-Harry ratuj! - wbiegłam do sali i rzuciłam się w stronę Harrolda.
-Co się stało? - zdziwił się mój chłopak, a pozostali spojrzeli na mnie jak na wariatkę.
-Zabiję Cię! - krzyknął Louis wchodząc do sali.
-Nie! - pisnęłam.
-Powiecie nam co się stało? - spytał Niall.
-Ona powiedziała, że Larry nie istnieje. - powiedział wkurzony Louis, a wszyscy zaczęli się śmiać.
-Przepraszam kochanie. To był żart. - powiedziałam do loczka.
-Żart? - zaśmiał się Lou. - Złamałaś mi serce. - zaczął płakać i wskoczył na ręce Zayn'a.
-Wy jednak nie jesteście normalni. - powiedziała najzwyczajniej w świecie Gemma.
-Ja też? - spytałam.
-Tak, to oczywiste. - uśmiechnęła się. - Każdy kto spędza z nimi choć sekundę przestaje być normalny.
-Czyli ty też. - zaśmiał się Hazz.
-Gemma córeczko, czyli uważasz, że masz nienormalną mamę? - spytała Anne.
-Eee no w pewnym sensie tak, ale ty mamo jesteś szalona w dobrym znaczeniu. - powiedziała dziewczyna i pocałowała mamę w policzek.
-Dziękuję. Dobrze wiedzieć co myślą o mnie własne dzieci. - westchnęła kobieta.
-Mamo ja tak nie uważam. To ona powiedziała. Według mnie jesteś najcudowniejszą kobietą pod słońcem. - sprostował Harry.
-Lizus. - wytknęła mu język siostra.
-Wolę określenie synuś mamusi. - uśmiechnął się szeroko chłopak.
-Co nie zmienia faktu, że się podlizujesz.
-Ale jaki kochany z niego lizus. - powiedziała Anne.
-To przez te jego loczki. Zawsze ułatwiały mu życie. - zaśmiała się Gemma.
-Ja kocham jego loczki. - pisnął Louis i rzucił się na chłopaka. Wszyscy zapomnieli, że przed chwilą miałam być martwa.
-Ja uwielbiam jego dołeczki w policzkach. - powiedział Zayn, a chłopak automatycznie się uśmiechnął.
-No spójrzcie tylko na te dołeczki. - Louis zaczął tarmosić Harry'ego.
-Dobrze. To wy się tutaj bawcie, a ja wracam do domu. Nie będę Wam przeszkadzać. - kobieta spojrzała na mnie. - Zaopiekuj się moim synem. - uśmiechnęła się serdecznie.
-Oczywiście. Jest dla mnie równie ważny co dla pani. - odwzajemniłam uśmiech.
-Miałaś mi mówić po imieniu. - zaśmiała się.
-Przepraszam, ciężko mi się przyzwyczaić. Chyba nie dam rady się do pani inaczej zwracać. - zrobiłam przepraszającą minę.
-To przez to, że jestem już taka stara.
-Nie przepraszam. Naprawdę wiek nie ma tu nic do rzeczy. Po prostu jesteś mamą mojego chłopaka. - powiedziałam.
-A jednak potrafisz. - uśmiechnęła się i pocałowała mnie w policzek. - Do zobaczenia jutro.
-A ja? - posmutniał Hazz.
-Ojejku. Przepraszam synku, zapomniałam, że bez buziaczka się nie obejdzie. - zaśmiała się Anne i pocałowała Harry'ego.
-No ładnie. Zrobiłaś z mojej mamy potwora. Teraz ty będziesz córeczką mamusi. - posmutniał Harry.
-Ta dziewczyna jest potworem. Robi okropne rzeczy. - powiedział Lou i przytulił loczka. - Zostaw nas w spokoju.
-Dobra ja też muszę już iść. Umówiłam się z Greg'iem na lunch. - powiedziała Gem i przytuliła mnie. - Wierzę, że nie pozwolisz zrobić im krzywdy. - powiedziała i pocałowała mnie w policzek.
-Obiecuję, że ze mną nie stanie im się krzywda. Chociaż Louis'owi mogą zniknąć marchewki z lodówki. - zaśmiałam się.
-Jesteś równie szalona jak cała nasza rodzina. Dziękuję Ci.
-To ja dziękuję za miłe słowa.
-Oh przestań. Jesteś trochę za słodka. Musisz czasem pokazać kto tu rządzi. - powiedziała, a po chwili szepnęła mi na ucho. - Harry to lubi.
-Tak wiem. Zanim ich spotkałam byłam wielką fanką. - uśmiechnęłam się.
-Już nie jesteś? - zdziwił się Zayn.
-Nie ładnie jest podsłuchiwać. - powiedziała Gemma.
-Głośno mówicie.
-Dobra wiesz co robić. Pa. - pocałowała mnie jeszcze raz w policzek i zniknęła za drzwiami razem ze swoją mamą.
-No to teraz możemy Cię zabić i nie będzie świadków. - powiedział Louis i zaczął podwijać rękawy swojej białej koszulki oczywiście w niebieskie paski.
-Daj spokój. Nie boję się Ciebie. Ty byś nawet muchy nie zabił. - odparłam i usiadłam na łóżku Harry'ego. Louis stanął na przeciwko mnie i podrapał się po głowie. - Co ty znowu kombinujesz?
-Jak Cię zabić. - powiedział spokojnie.
-Louis! - krzyknęli wszyscy włącznie z loczkiem, który mocno mnie przytulił. W jego ramionach czułam się bezpieczna.
-Kochanie nie bój się. Jeśli będzie chciał Ci zrobić krzywdę będzie miał doczynienia ze mną. - powiedział Harrold i pocałował mnie.
-Już mnie nie kochasz? - Louis zaczął płakać. A ja wpadłam na pewien pomysł.
-Niall chodź tu na chwilę. - powiedziałam do blondyna. Mogłam poprosić każdego z chłopców o to, ale Niall wydawał mi się najbardziej odpowiednią osobą do wykonania mojego chytrego planu.
-Co się stało? - spytał podchodząc do mnie.
-Chodź bliżej. Muszę Ci coś powiedzieć na ucho. - powiedziałam, a kiedy się zbliżył wyjawiłam mu o co chodzi. Kiedy skończyłam oczy mu się zaświeciły.
-Dziewczyno jesteś genialna! - powiedział i uścisnął mnie mocno.
-Tak wiem. Już mi to mówiłeś.
-Kiedy? - zdziwił się.
-Niall! Nie pamiętasz jak wróciłeś do domu z McDonald'a z chłopakami?
-Aaa... ale teraz jestem bardziej przekonany do twojego geniuszu. - puścił do mnie oczko.
-Dobra, dobra. Nie gadaj tyle tylko idź i to zrób.
-A no tak, już idę. - powiedział i wyszedł na korytarz.
-Mogę wiedzieć co się dzieje? - spytał Harry.
-Może wszyscy się dowiemy? - sprostował Zayn.
-Niespodzianka. - uśmiechnęłam się szeroko. - Teraz to ja Ciebie się pozbędę. - powiedziałam do Lou.
-Boże! Ta dziewczyna to potwór! Niech mnie ktoś ratuje! - paskowany zaczął biegać po pomieszczeniu. W końcu wbiegł do łazienki i zamknął się na klucz. - Nie wyjdę stąd! Boję się jej! - krzyknął przez zamknięte drzwi.
-Poczekamy, zobaczymy. - powiedziałam do siebie po polsku.
-Kochanie ja Cię bardzo proszę. Mów po angielsku i głośno, bo ja też zaczynam się bać. - uśmiechnął się do mnie mój chłopak.
-Tobie w życiu nie zrobię krzywdy. - powiedziałam i pocałowałam go mocno.
-Aha, czyli, że my możemy oczekiwać najgorszego? - spytał Zayn.
-No oczywiście! Wpuściliście do domu potwora. - zaśmiałam się jak wariatka. - A właśnie kotku. Jakby co to śpię w twoim pokoju i twoim łóżku. Chyba nie masz mi tego za złe? - zielone oczy mojego kociaka zaświeciły się jak lampeczki.
-Już nie mogę się doczekać powrotu do tego łóżka. - powiedział i pocałował mnie czule.
-W takim razie, ja wychodzę z tej łazienki. Też chcę do tego łóżka. - Louis wybiegł z łazienki i wskoczył na mnie.
-Louis! - skarcił go Harry.
-No co? Jestem zazdrosny. - powiedział Tomo, a w tym momencie do sali wszedł Niall razem z moją niespodzianką.

Już czas ogłosić to światu. MAM NAJWSPANIALSZYCH CZYTELNIKÓW POD SŁOŃCEM!!! Jesteście cudowni! Chcę Wam podziękować z całego serca. Wasze komentarze są tak niesamowicie motywujące, że rozdziały piszę w 10 minut. Mam nadzieję, że ten rozdział będzie się Wam podobał tak ja mi.
Kocham Was!!! Oczywiście czekam na 30 komentarzy ;)



32 komentarze:

  1. Dziękuje za dedykacje i ja pisze te miłe słowa ponieważ naprawde dobrze piszesz i to jest moje ulubione opowiadanie. I po co to ukrywać od teraz pod każdym moim komentarzem będę się podpisywała po prostu Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez wasze komentarze wpadne w samozachwyt ;) dzięki ;*

      Usuń
    2. Nmzc. Gosia

      Usuń
  2. ZAJEBISTY!!!
    czekam na następny z niecierpliwością! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo ! Jak zawsze :D Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś świetna!!! Cudownie piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;* cieszę sie, że Ci się podoba ;)

      Usuń
  5. to najlepszy rozdział jaki w zyciu czytałam. A naśmiałam się jak nigdy i czekam na kolejny. Dlaczego skończyłaś w takim momencie mów co to za niespodzianka bo umieram z ciekawości. Oczywiście zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co się wydarzy mam nadzieję że będzie dla was miłą niespodzianką ;)

      Usuń
  6. Kocham Cię!<3 Rozdział jest świetny! Nie mogę doczekać się następnego!;*

    OdpowiedzUsuń
  7. swietny rozdział jak zwykle, kocham ten blog *____*
    ciekawe co to za niespodzianka :D
    czekam na NN z niecierpliwością :)
    pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  8. Omg... nie moge no po prostu zajebisty blog ever!! Daj nastepny rozdzial szybko!!! *___*

    OdpowiedzUsuń
  9. Hahahaha BOSKI, ZAJEBISTY, ŚWIETNY, GENIALNY - i wszystkie inne synonimy tych słów! ;D
    Jesteś... jesteś... niesamowita Xxx
    Też mnie ciekawi co to za niespodzianka ;)
    A i jak czytałam rozdział i o tych ich wygłupach to pierwsze skojarzenie jakie przyszło mi do głowy: SICK! ;D Ale w pozytywnym sensie ;)
    Czeeekam z niecierpliwością ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha dzięki, ale chora ja czy chorzy oni? :D

      Usuń
    2. Chorzy oni, no wiesz te wszystkie wygłupy ;D
      Wariaci <3

      Usuń
  10. A co to za niespodzianka ? Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  11. kOCHAM KOCHAM KOCHAM

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie fajnie fajnie kocham kocham kocham

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham ten roździał

    OdpowiedzUsuń
  14. ;) kocham to opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo fajnieee

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak sie nazywasz . fajnie piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem Mirka ;)
      Dzięki, cieszę się, że Ci się podoba ;D

      Usuń
  17. A co to za niespodzianka już chce nn

    OdpowiedzUsuń
  18. Mój ulu blog... :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Naspodziankaaaaaaaa

    OdpowiedzUsuń
  20. NN proszę :D Ubustwiammmmm...

    OdpowiedzUsuń