Jakość bloga

niedziela, 6 stycznia 2013

Rozdział 54 - "Powrót"




*** Rok później ***

Ostatni rok był dla mnie zupełnie inny od pozostałych. Zmiany, które zaszły w moim życiu, decyzje, które podjęłam. Nie wzięły się one znikąd, głównym ich powodem był on, mój ukochany. Jednak i w jego życiu wiele się wydarzyło. Dla nas obojga, naszych rodzin i przyjaciół był to niezwykły rok.
Chłopcy wygrali wiele nagród, jest ich tyle, że nie potrafię podać dokładnej liczby, wydanie płyty, trasa koncertowa, wywiady, akcje charytatywne. Wszystko to dla nich, ale też dla mnie było wielkim wyznaniem. Musieliśmy wszyscy pokonać strach przed nieznanym, musieliśmy przetrwać rozłąkę. Udało nam się to wszystko czego tak pragnęliśmy. Ja odkryłam nową pasję – taniec, do którego miłością zaraziła mnie Danielle Peazer. Tak, Dani, moja przyjaciółka. Także i w jej życiu wiele się wydarzyło. Kto by przypuszczał, że tak to wszystko się potoczy.
Historia z Danielle jest bardzo ciekawa, ale też bardzo długa. Wszystko zaczęło się w grudniu, kiedy Liam ogłosił nam, że wrócił do Danielle. Wszyscy byliśmy w szoku, ale szybko szok, zmienił się w bezgraniczną radość.
Tancerka zrobiła na mnie piorunujące wrażenie, nie tylko wyglądem, ale przede wszystkim stosunkiem do świata, swoją życzliwością i radością. Nie mogłam wyjść z podziwu jej doskonałości. Moja ciekawość jej osobą przerodziła się w fascynację. Zaczęłam spędzać z nową znajomą więcej czasu, aż w końcu, zupełnie nie wiem kiedy stałyśmy się przyjaciółkami. Danielle zaraziła mnie miłością do tańca.
Na początku podchodziłam specyficznie do nowego zajęcia, jednak nie przestawałam towarzyszyć Dan podczas jej ćwiczeń. Pewnego razu, na sali, w której ćwiczyłam z brązowooką jej nowy układ pojawił się Kyle - manager. Kiedy rozmawiał z Danielle, ja wciąż tańczyłam, a gdy skończyłam usłyszałam oklaski. Okazało się, że manager Dan stwierdził, iż mam talent i zaproponował mi występ u boku Ne-Yo. Byłam w szoku, ale zgodziłam się. Tak właśnie zaczęła się moja przygoda z tańcem. Razem z Danielle następnego dnia od razu wybrałyśmy się do szkoły baletowej w Londynie, żeby zapisać mnie na zajęcia. Bałam się, że nie połącze szkoły baletowej z ukończeniem technikum, ale na szczęście udało mi się to. Teraz jestem najszczęśliwszą osobą pod słońcem. Zyskałam przyjaciółkę, wielu nowych przyjaciół i zwolenników, ale też wrogów. Nie pamiętam ile razy mi grożono i mówiono, że wykorzystałam związek z Harry'm, aby osiągnąć tak wiele, ale było tego wiele. Jednak ja zawsze mogłam liczyć na moich przyjaciół i narzeczonego.


-Halo! Jest tu kto? - zawołałam wchodząc do środka.
-Wiktoria! - krzyknęła Gemma, kiedy znalazłam się w domu. - Tak dawno Cię u nas nie było. - rzuciła mi się na szyję dziewczyna.
-Hej kochanie. Ja też tęskniłam. - powiedziałam po czym pocałowałam dziewczynę w policzek.
-Na jak długo zostajesz?
-Zostanę dopóki Harry nie wróci z LA, a później chyba zrobimy sobie małe wakacje. - zaśmiałam się. - A gdzie Anne?
-Pojechała do mechanika. Coś się dzieje z jej autem. - wyjaśniła dziewczyna
-Oh, rozumiem.
-No, ale opowiadaj co się dzieje u Ciebie ciekawego. - poprosiła dziewczyna, prowadząc mnie do kuchni.
-No właściwie to nic. Zdałam egzaminy, teraz będę wybierać studia i chyba tyle.
-A twoja kariera? Przecież dostałaś kilka propozycji. - powiedziała Gem i zakryła usta dłonią. - Ups! - powiedziała wystraszona.
-Harry nigdy nie potrafił trzymać języka za zębami. - zaśmiałam się.
-Cholera! Styles mnie zabije. Miałam się nie wygadać.
-To będzie nasza tajemnica. - uśmiechnęłam się.
-Dzięki Wiki. Jesteś najfajniejszą dziewczyną jaką znam. W tajemnicy powiem Ci, że mama upiekła twoje ulubione ciasto... - puściła do mnie oczko dziewczyna.
-... z wiśniami! - pisnęłam i klasnęłam w dłonie. - Poproszę jakiś duży kawałek. - zaśmiałam się.
Legendarne ciasto drożdżowe z wiśniami autorstwa mamy Harry'ego, to coś na co czeka się z niecierpliwością.
-Nie tak szybko. To miała być niespodzianka dla ciebie. Tylko shhh... - przyłożyła palec do ust dziewczyna, a ja się zaśmiałam.
-Znów się wygadałaś.
-To chyba u nas rodzinne.
Całe popołudnie spędziłyśmy na wygłupianiu się. Kiedy o 18 w domu pojawiła się Anne, prawie się popłakałam. Tak dawno mnie tu nie było.
-Anne! - krzyknęłam wpadając w jej ramiona.
-Wiki! Moja mała córeczka. - zaśmiała się kobieta i ucałowała mnie. - Tęskniliśmy za Tobą.
-Ja za Wami też, pewnie nawet jeszcze bardziej.
Spędziłyśmy jeszcze chwilę na czułościach, ale przerwał nam telefon.
-Przepraszam, tylko odbiorę. - powiedziałam i wyciągnęłam z kieszeni telefon. - To Harry. - poinformowałam Gem i Anne.
-Witaj skarbie. - usłyszałam słodki głos mojego kociaka.
-Hej. - powiedziałam czule.
-Dojechałaś cała i zdrowa do Holmes Chapel?
-Tak. Właśnie przywitałam się z mamą.
-A jak się czujesz?
-Chyba dobrze. Nie mam już mdłości jeśli o to pytasz.
-To dobrze, ale wiesz. Może pójdziesz do lekarza... - zaczął Harry.
-Nie kochanie, nic mi nie jest. To tylko zatrucie. Poza tym w ciąży też nie mogę być, bo robiłam test.
Po drugiej stronie usłyszałam ciche westchnienie Styles'a. Wiedziałam, że ma on nadzieje na dziecko, ale ja nie mogę sobie na nie teraz pozwolić. Moje życie w końcu nabrało tępa, a dziecko nie byłoby teraz najlepszym wyborem.
-Przepraszam. - powiedziałam cicho.
-Przestań, przecież oboje nie mamy na nie czasu. - odpowiedział Harry, który dobrze mnie rozumiał.
-Powiedz mi lepiej kiedy wracasz.
-Możliwe, że pojutrze, ale to nie jest pewne.
-Dlaczego? Przecież jutro macie ostatni występ.
-No tak, ale managment... - zaczął loczek.
-Wiecznie oni! Dlaczego wy im się nie sprzeciwicie? Oni robią z wami co chcą. - oburzyłam się.
-Wiktoria, obowiązuje nas umowa. Nie możemy stroić fochów, jesteśmy profesjonalistami. - zaśmiał się Harry, a ja wraz z nim.
-Wy i profesjonalność? Nie bądź śmieszny. Jesteście największą i najgorszą bandą nieznośnych chłopców, którzy tylko czekają na nowe zabawki.
-Ranisz kochanie.
-Cóż, nie mogę Cię okłamywać. Obiecałam Ci to.
-Przestań już z tą obietnicą, powiedz szczerze, że po prostu lubisz mnie obrażać.
-Ja to kocham, nie wiedziałeś?
-Za to ja kocham Ciebie i nie lubię sprawiać ci przykrości.
-Więc się pośpiesz z powrotem, bo inaczej seksowna bielizna, którą kupiłam na nic się nie nada.
-Zrobię co w mojej mocy. Kocham Cię, ale muszę już kończyć.
-Ja ciebie też kotku. Pozdrów chłopaków.
Po zakończonej rozmowie, wróciłam do salonu, w którym obie kobiety czekały na mnie. Zajęłam miejsce koło Anne i mocno ją przytuliłam.
-Anne? - zapytałam.
-Tak skarbie?
-Bo wiesz jak przyjechałam do domu to od samego progu ładnie pachniało i pytałam Gemme co to za znajomy zapach, ale ona nie chciała mi powiedzieć, więc pytam Ciebie. - powiedziałam po czym puściłam Gem oczko.
-Ah ta moja nieznośna córka, wiedziałam, że wygadasz. - westchnęła Anne.
Wszystkie po tych słowach wybuchnęłyśmy śmiechem, oczywiście mama Harry'ego natychmiast poszła do kuchni i przyniosła mój ulubiony smakołyk, a ja byłam wniebowzięta.

Spokój, cisza, rodzinna atmosfera z dala od zgiełku wielkich miast, to jest to czego w ciągu ostatnich tygodni tak bardzo mi brakowało. Po spędzonym dniu w rodzinnym domu Harry'ego, wyruszyłam na wieczorny spacer. Właśnie przechodziłam obok domu znajomego mojego narzeczonego, kiedy coś przykuło moją uwagę.

Witajcie moi kochani :)

Wstawiam nowy rozdział, który mam nadzieje wam spodoba się bardziej niż mi.
Po stylu mojego pisania widzę, że już nie potrafię tego robić tak jak dawniej, ale ciągnę to dalej dla was.
Mam nadzieje, że mnie nie opuścicie, bo to byłby wielki cios.

Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa.
Buziaczki ;*




10 komentarzy:

  1. Niesamowity! Czekam szybko na ciąg dalszy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wróciłaś!
    Aaww... Tęskniłam <3
    Muszę Ci powiedzieć że powróciłaś do nas z fantastycznym rozdziałem, ten 'Rok później' był świetnym pomysłem. Można wiele zmienić w życiu bohaterów i ma się wrażenie że piszę się zupełnie inną historię ;)
    Czekam na NN rozdział z nieukrywaną niecierpliwością :*
    Buziaki xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam wczoraj cały blog :) Świetny, po prostu genialny:) Masz talent dziewczyno;) Czekam z niecierpliwością na kolejny :) Pozdrawiam Asiek!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały rozdział :D
    Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Stęskniłam się za tym opowiadaniem ! :Drozdział cudowny.. Ahh zazdroszczę jej kontaktu z rodzinką Styles tego że odnalazła pasję :D czekam na next xxx

    OdpowiedzUsuń
  6. jak dobrze że coś dodałaś bo już nie mogłam się doczekać świteny rozdział zapowiada się ciekawie czekam na kolejny i zapraszam do siebie
    wegonnasticktogether1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam na nowy rozdział :)
    http://opko-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeej .!! Skończyłam czytać i uważam , że to jest suuuupe, kooocham tego bloga;D

    Najlepszy jaki czytałam, a było ich sporo .
    Gratuluję .!! Życzę duzo weny :-)
    ~Agata
    P.S. kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) cieszę się, że ci się podoba :D
      następny już za 4 minuty ;p

      Usuń
  9. pięknie tutaj u Ciebie ! :)

    OdpowiedzUsuń