Przez chwilę mój mózg nie odbierał
rzeczywistości. Przed oczami przeleciało mi całe moje życie i
zapomniałam jak się oddycha. Nogi ugięły się przede mną. Całe
szczęście Debra była przy mnie przez cały ten czas.
"Nie powinno być mnie na tym świecie. Muszę to zakończyć. Przepraszam. Ksawery."
Cały czas w głowie słyszałam "nie powinno być mnie na tym świecie". Dlaczego on to napisał? Przecież to nieprawda!
-Wiktoria! Potrzebuję Cię! - powoli dochodziły do mnie dźwięki świata rzeczywistego, a po chwili poczułam czyjąś dłoń na moim policzku.
-Ała! Cholera, co ty wyprawiasz!? - krzyknęłam.
-Mów mi co się dzieje! Natychmiast! - zażądała moja siostra, szybko czytając wiadomość umieszczoną na kartce.
Debra z racji tego, że nasz ojciec jest polakiem, potrafi mówić po polsku, więc przeczytanie tego co było na kartce nie stanowiło problemu.
-Nie mogę... - zaczęłam, ale siostra nie dała mi skończyć.
-Do diabła! Wiktoria nie widzisz co się dzieje? Wszystko się zaraz posypie! Musisz mi powiedzieć co się stało! - wykrzyczała mi w twarz.
"Nie powinno być mnie na tym świecie. Muszę to zakończyć. Przepraszam. Ksawery."
Cały czas w głowie słyszałam "nie powinno być mnie na tym świecie". Dlaczego on to napisał? Przecież to nieprawda!
-Wiktoria! Potrzebuję Cię! - powoli dochodziły do mnie dźwięki świata rzeczywistego, a po chwili poczułam czyjąś dłoń na moim policzku.
-Ała! Cholera, co ty wyprawiasz!? - krzyknęłam.
-Mów mi co się dzieje! Natychmiast! - zażądała moja siostra, szybko czytając wiadomość umieszczoną na kartce.
Debra z racji tego, że nasz ojciec jest polakiem, potrafi mówić po polsku, więc przeczytanie tego co było na kartce nie stanowiło problemu.
-Nie mogę... - zaczęłam, ale siostra nie dała mi skończyć.
-Do diabła! Wiktoria nie widzisz co się dzieje? Wszystko się zaraz posypie! Musisz mi powiedzieć co się stało! - wykrzyczała mi w twarz.
-Ale ja nie mogę! Ty nic o nas nie
wiesz!
-Chcesz tego czy nie, ale jesteśmy rodziną! Kocham Was równie mocno, jak wy kochacie siebie! Musicie mnie dopuścić do swojego małego świata! Nie pozwolę Was skrzywdzić! Już jestem zamieszana w to wszystko, więc mów mi natychmiast co się stało! - słowa mojej siostry uderzały w moje uszy i z każdą sekundą byłam co raz bardziej pewna, że mogę jej zaufać. Po chwili zawachania, wyrzuciłam z siebie wszystko.
-Ksawery! On zakochał się w Harry'm! Miałam z nim porozmawiać i pomóc mu sobie z tym poradzić, ale nie zdążyłam! - zaczęłam płakać.
-Uspokój się. Liczy się każda sekunda, płaczem nie pomożesz Ksaweremu. - powiedziała Debra i posadziła mnie na krześle. - Iza! Iza, chodź szybko! - zawołała moją mamę.
Po kilku sekundach kobieta stała już w progu pokoju rozglądając się dookoła. Była w ciężkim szoku, ale już po chwili zaczęła zadawać pytania.
-Co tu się stało? Wiktoria! Co się dzieje? - podbiegła do mnie moja mama i chaotycznie zaczęła badać mój stan zdrowia.
-To moja wina mamo, przepraszam. - wciąż płakałam.
-Co się dzieje?! Debra? - kobieta szybko przeniosła swój wzrok na dziewczynę.
-Spokojnie Iza. Musisimy zachować zimną krew. Ksawery zakochał się w Harry'm...
-Słucham?! Jak to?! - zdziwiła się moja mama. - Przecież to niemożliwe!
-Wszystko jest możliwe, ale najważniejsze jest, że teraz Ksawery chce ze sobą skończyć. - powiedziała spokojnie Debra, co mnie wyprowadziło z równowagi.
-Jak ty możesz być tak spokojna!? - wykrzyczałam podrywając się z miejsca. - Tu się liczy każda sekunda, a ty stoisz tak spokojnie!
-Chaosem nikomu tu nie pomożesz! A to, że liczy się... - zaczęła swój monolog Debra, ale po chwili usłyszeliśmy trzask drzwi i wszystkie zamilkłyśmy. Po chwili do pokoju wbiegł mój brat. Wyglądał strasznie. Twarz miał całą ubrudzoną błotem, jego łuk brwiowy i warga były rozcięte, a spodnie podarte na kolanach.
-Ksawery. - odetchnęłam z ulgą i podbiegłam do chłopaka mocno go przytulając. W tym momencie chłopak zaczął płakać.
-Przepraszam, ja nie chciałem tego. Nie chciałem zakochać się w Harry'm. Nie wiem dlaczego to zrobiłem. Przepraszam Wiki, tak bardzo przepraszam. - łkał głośno mój brat, a ja razem z nim.
Po dłuższej chwili podeszła do nas mama i rozdzieliła mnie z bratem.
-Co ty do cholery wyprawiasz?! Wszyscy się o Ciebie cholernie martwili! - wrzasnęła moja mama, a po chwili mocno przytuliła Ksawerego i płakali razem.
-Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. - powiedziała Debra podchodząc do nas i mocno nas wszystkich przytulając.
***4 godziny później***
-Zasnął. - powiedziałam do Debry siadając na łóżku.
-Całe szczęście, że tak to się skończyło. Nie chcę myśleć co mogłoby się wydarzyć, gdyby nie spotkał tych chłopaków. Gdyby nie to, że wdał się z nimi w bójkę...
Po tych słowach zapadła cisza, ale w żaden sposób nie krępowała ona ani mnie, ani mojej siostry.
-Dziękuję. - powiedziałam.
-Daj spokój Wiki. Przecież nic nie zrobiłam. Ale musisz wiedzieć, że ja nie chcę was skrzywdzić. Jestem waszą siostrą i krzywdząc was zadałabym sobie ból, a masochistką nie jestem. Kiedy się dowiedziałam, że mam rodzeństwo cieszyłam się jakbym wygrała cenną nagrodę. Pozwólcie mi być częścią waszej rodziny. Pozwólcie mi was kochać.
Spojrzałam na siostrę oczami pełnymi łez, ale nie pozwoliłam im wypłynąć.
-Kocham Cię. - szepnęłam i wtuliłam się mocno w siostrę. Debra odwzajemniła uścisk.
Rozmawiałyśmy jeszcze bardzo długo na temat tego co się wydarzyło ostatnio w naszej rodzinie. O moich problemach z chłopakami, o tym, że przyjaciółka okazała się fałszywa i podła oraz o wydarzeniach w życiu Debry. Siostra ponownie zaprosiła nas do Irlandii, do siebie, naszego taty i jego nowej partnerki domu. Spędziłyśmy na rozmowie całą noc. Stwierdziłam, że przełożę swój wyjazd, dopóki Ksawery nie wróci do normalnego stanu i wtedy razem polecimy do Dublina. Krótki wakacje dobrze nam zrobią.
Dzisiejszy dzień, a właściwie wieczór dał mi wiele do myślenia. Uświadomiłam sobie, że świat nie jest taki zły jak mogłoby się wydawać. Wiele osób stara się nam pomóc, ale my nie chcemy ich do siebie dopuścić. Siostra poradziła mi spokojną rozmowę z Julią. Stwierdziłam, że porozmawiam z nią i wszystko wyjaśnię, bez oskarżeń i zarzutów. To będzie neutralna rozmowa. Leżałam na łóżku jeszcze dłuższą chwilę rozmyślając o moim życiu. Debra zasnęła chwilę wcześniej co ułatwiło mi skupienie. Spojrzałam na dziewczynę śpiącą obok, pocałowałam ją w czoło i uśmiechnęłam się do siebie. Taka siostra to skarb. Podziękowałam Bogu za to, że mam tak wspaniałe osoby przy boku i zasnęłam.
-Chcesz tego czy nie, ale jesteśmy rodziną! Kocham Was równie mocno, jak wy kochacie siebie! Musicie mnie dopuścić do swojego małego świata! Nie pozwolę Was skrzywdzić! Już jestem zamieszana w to wszystko, więc mów mi natychmiast co się stało! - słowa mojej siostry uderzały w moje uszy i z każdą sekundą byłam co raz bardziej pewna, że mogę jej zaufać. Po chwili zawachania, wyrzuciłam z siebie wszystko.
-Ksawery! On zakochał się w Harry'm! Miałam z nim porozmawiać i pomóc mu sobie z tym poradzić, ale nie zdążyłam! - zaczęłam płakać.
-Uspokój się. Liczy się każda sekunda, płaczem nie pomożesz Ksaweremu. - powiedziała Debra i posadziła mnie na krześle. - Iza! Iza, chodź szybko! - zawołała moją mamę.
Po kilku sekundach kobieta stała już w progu pokoju rozglądając się dookoła. Była w ciężkim szoku, ale już po chwili zaczęła zadawać pytania.
-Co tu się stało? Wiktoria! Co się dzieje? - podbiegła do mnie moja mama i chaotycznie zaczęła badać mój stan zdrowia.
-To moja wina mamo, przepraszam. - wciąż płakałam.
-Co się dzieje?! Debra? - kobieta szybko przeniosła swój wzrok na dziewczynę.
-Spokojnie Iza. Musisimy zachować zimną krew. Ksawery zakochał się w Harry'm...
-Słucham?! Jak to?! - zdziwiła się moja mama. - Przecież to niemożliwe!
-Wszystko jest możliwe, ale najważniejsze jest, że teraz Ksawery chce ze sobą skończyć. - powiedziała spokojnie Debra, co mnie wyprowadziło z równowagi.
-Jak ty możesz być tak spokojna!? - wykrzyczałam podrywając się z miejsca. - Tu się liczy każda sekunda, a ty stoisz tak spokojnie!
-Chaosem nikomu tu nie pomożesz! A to, że liczy się... - zaczęła swój monolog Debra, ale po chwili usłyszeliśmy trzask drzwi i wszystkie zamilkłyśmy. Po chwili do pokoju wbiegł mój brat. Wyglądał strasznie. Twarz miał całą ubrudzoną błotem, jego łuk brwiowy i warga były rozcięte, a spodnie podarte na kolanach.
-Ksawery. - odetchnęłam z ulgą i podbiegłam do chłopaka mocno go przytulając. W tym momencie chłopak zaczął płakać.
-Przepraszam, ja nie chciałem tego. Nie chciałem zakochać się w Harry'm. Nie wiem dlaczego to zrobiłem. Przepraszam Wiki, tak bardzo przepraszam. - łkał głośno mój brat, a ja razem z nim.
Po dłuższej chwili podeszła do nas mama i rozdzieliła mnie z bratem.
-Co ty do cholery wyprawiasz?! Wszyscy się o Ciebie cholernie martwili! - wrzasnęła moja mama, a po chwili mocno przytuliła Ksawerego i płakali razem.
-Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. - powiedziała Debra podchodząc do nas i mocno nas wszystkich przytulając.
***4 godziny później***
-Zasnął. - powiedziałam do Debry siadając na łóżku.
-Całe szczęście, że tak to się skończyło. Nie chcę myśleć co mogłoby się wydarzyć, gdyby nie spotkał tych chłopaków. Gdyby nie to, że wdał się z nimi w bójkę...
Po tych słowach zapadła cisza, ale w żaden sposób nie krępowała ona ani mnie, ani mojej siostry.
-Dziękuję. - powiedziałam.
-Daj spokój Wiki. Przecież nic nie zrobiłam. Ale musisz wiedzieć, że ja nie chcę was skrzywdzić. Jestem waszą siostrą i krzywdząc was zadałabym sobie ból, a masochistką nie jestem. Kiedy się dowiedziałam, że mam rodzeństwo cieszyłam się jakbym wygrała cenną nagrodę. Pozwólcie mi być częścią waszej rodziny. Pozwólcie mi was kochać.
Spojrzałam na siostrę oczami pełnymi łez, ale nie pozwoliłam im wypłynąć.
-Kocham Cię. - szepnęłam i wtuliłam się mocno w siostrę. Debra odwzajemniła uścisk.
Rozmawiałyśmy jeszcze bardzo długo na temat tego co się wydarzyło ostatnio w naszej rodzinie. O moich problemach z chłopakami, o tym, że przyjaciółka okazała się fałszywa i podła oraz o wydarzeniach w życiu Debry. Siostra ponownie zaprosiła nas do Irlandii, do siebie, naszego taty i jego nowej partnerki domu. Spędziłyśmy na rozmowie całą noc. Stwierdziłam, że przełożę swój wyjazd, dopóki Ksawery nie wróci do normalnego stanu i wtedy razem polecimy do Dublina. Krótki wakacje dobrze nam zrobią.
Dzisiejszy dzień, a właściwie wieczór dał mi wiele do myślenia. Uświadomiłam sobie, że świat nie jest taki zły jak mogłoby się wydawać. Wiele osób stara się nam pomóc, ale my nie chcemy ich do siebie dopuścić. Siostra poradziła mi spokojną rozmowę z Julią. Stwierdziłam, że porozmawiam z nią i wszystko wyjaśnię, bez oskarżeń i zarzutów. To będzie neutralna rozmowa. Leżałam na łóżku jeszcze dłuższą chwilę rozmyślając o moim życiu. Debra zasnęła chwilę wcześniej co ułatwiło mi skupienie. Spojrzałam na dziewczynę śpiącą obok, pocałowałam ją w czoło i uśmiechnęłam się do siebie. Taka siostra to skarb. Podziękowałam Bogu za to, że mam tak wspaniałe osoby przy boku i zasnęłam.
Moi drodzy parafianie! Hehe, przepraszam, że Was zaniedbuje, ale mam ku temu powody. Po pierwsze nauka i brak czasu, a po drugie brak motywacji z waszej strony. Ostatni rozdział miał tylko 9 komentarzy...
Jestem zmuszona zawiesić bloga na czas nieokreślony. Przepraszam i dziękuję za Wasze wspaniałe opinie. Kocham Was, buziaczki ;*
Jestem zmuszona zawiesić bloga na czas nieokreślony. Przepraszam i dziękuję za Wasze wspaniałe opinie. Kocham Was, buziaczki ;*
Jestem pierwsza. Super masz bloga i nie zawieszaj go!!!!
OdpowiedzUsuńPozdro ;*
serio zawieszasz żałuje że rozdział są wstawiane na długi okres ale ciesze sie choć takimi więc prosze nie zawieszaj a rozdział wpsaniały!
OdpowiedzUsuńNie zawieszaj no! Proszęęęęę :C
OdpowiedzUsuńRozdział to cudo jak zawsze nawet gdybyś napisała jedno zdanie byłoby to fenomenalne zdanie :D Jestem tego pewna, nie zawieszaj :(
Fajnie że Ksaweremu nic się nie stało ;)
Czekam na kolejny (mam nadzieję)
Nie zawieszaj :*
Buziaki x
Rozdział jest świetny, zresztą jak zawsze. Wszystko co piszesz jest genialne.
OdpowiedzUsuńProszę cię nie zawieszaj bloga. Wiem, że wiele osób nie komentuje, bo im się nie chcę poświęcić paru sekunt na napisanie kilku słów. Sama zauważyłam to po swoim. Może to przez szkołe, dużo nauki...nie wiem, ale nie zawieszaj. Koccham twoje opowiadanie, więc lituj się nad nami.
Czekam na kolejny :)
Pisz szybko <3
Zapraszam tez do siebie
http://gotta-be-you-one-direction.blogspot.com
Nie zawieeeeszaj ;) świetnie piszesz :*
OdpowiedzUsuńNieee zawieszaj !!!!!! Kocham Blogaa .Jest poprostu Super maz talent :D <333
OdpowiedzUsuńNie, nie zawieszja . Uwielbiam twojego bloga , mam nadzieję że z Harrym i Wiktorią wszystko się poukłada :)
OdpowiedzUsuńKilka dni temu odkryłam twój blog, przeczytałam jeden rozdział, bardzo mi się spodobał i obiecałam sobie, że kiedyś go przeczytam od początku. Ten dzień nastąpił i właśnie dzisiaj zarywam noc, aby przeczytać całą historię, jest cudownaa. ;) Czytając ostanie zdania dowiedziałam się, że zawieszasz blog. Szkoda ;( Mam nadzieje, że mnie nie zawiedziesz i dasz radę! ;) Wierzę w ciebie ;) Ola :*
OdpowiedzUsuńJesteś supeeeeeeeeer! Nie nie nie zawieszaj proszę!!! ;D ;*
OdpowiedzUsuńNie zawieszaj :o Czytam go od dawna i czekam na nowe rozdziały.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://all-the-love-i-that-need.blogspot.com
Nie zawieszaj codziennie tu wchodzę i sprawdzam czy jest nowy rozdział !
OdpowiedzUsuńpiszesz super aż chce się czytać twojego bloga !
czekam na następny i życzę weny.
przy okazji Życzę ci wesołych i spokojnych świąt oraz szczęśliwego nowego roku !
Zapraszam także do mnie: http://naszeopowiadanie.blogspot.com/
Uwielbiam to opowiadanie <3333333333
OdpowiedzUsuń